Michał i Przemysław Lach, uświadomili sobie, iż biorąc wraz z przyjaciółmi na swoje barki niełatwego zadania powrotu kobiecej siatkówki na wysoki poziom, tym samym kreują przyszłość pilskiego volleyballa.
Dzisiaj Prezes Michał Lach mówi nie tylko o tym…
Pierwszy etap praktycznie za Wami. Pierwsze miejsce okazało się taką bułką z masłem. To jednak początek fazy gdy o 2 ligę. Jak wyglądają kolejne szczeble gry o Wasz wytyczony cel
Tak to prawda. Zakończyliśmy fazę zasadniczą na pierwszym miejscu, ale to dopiero początek naszej drogi. Już w najbliższa sobotę zagramy pierwszy mecz ćwierćfinałowy, w którym zmierzymy się z zespołem z Gostynia. Będzie to dwumecz promujący zwycięzcę do gry w półfinale Wielkopolski. Do gry w barażach ogólnopolskich premiowane są dwa najlepsze zespoły z naszego województwa.
Obserwując mecze w Waszej grupie macie zapewne także rozeznanie układu siły w dalszych progach eliminacji. Gdzie możecie spotkać największe trudności?
Szanujemy każdego przeciwnika i podchodzimy z dużą pokorą do każdego meczu. Należy być czujnym już w meczach ćwierćfinałowych, aby je wygrać i myśleć o kolejnym etapie. Jeśli chodzi o grę w barażach ogólnopolskich to zespoły ze Śląska dysponują dobrymi siatkarkami i trzeba się z Nimi liczyć.
Jaka Twoim zdaniem kreuje się przyszłość żeńskiej siatkówki w grodzie Staszica?
Staram się myśleć, że to my kreujemy przyszłość żeńskiej siatkówki w Pile, bo podjęliśmy się razem z bratem i naszymi przyjaciółmi niełatwego zadania powrotu kobiecej siatkówki na wysoki poziom. Cel jest jasny, awans, ale mamy tez świadomość tego, że zespołów zaczęliśmy budować pod koniec czerwca i nie było czasu na zastanawianie się jak to będzie. Teraz stoimy przed niełatwym zadaniem wdrapania się o szczebel wyżej w rozgrywkach mając z tyłu głowy świadomość, że to tylko sport i dyspozycja dnia może pokrzyżować nasze marzenia.
Dziękuję za rozmowę
Z prezesem KS Piła rozmawiał
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze