Grupka zagorzałych starszych kibiców pilskiej Polonii, która niemal codziennie kilka godzin spędza na obiekcie przy ul. Bydgoskiej, już dawno zapowiadała (inni żartują, że oni - zwani kółkiem różańcowym są najbardziej zorientowani), że zainaugurować sezon 10 kwietnia będzie w Pile niezwykle trudno.
Na pilskim torze nieprzerwanie trwają prace. Wprawdzie dosypano już kilkaset ton nawierzchni toru (potrzebne są małe korekty), a także wymieniono stałe bandy na prostych, ale nadal największy problem dotyczy band pneumatycznych, których dostawa opóźnia się.
Inauguracyjnego meczu Budmax-Stali Polonii Piła nie ma więc szans rozegrać w zaplanowanym terminie.
Kibice są zawiedzeni. Na długo oczekiwany speedway przy Bydgoskiej trzeba jeszcze cierpliwie poczekać.
Nowe „dmuchańce”, które miała zapewnić firma Tony’ego Briggsa, nie zdążą dotrzeć do Piły na czas.
Wszystko na dzisiaj wskazuje, że pierwszy mecz Polonia rozegra u siebie 24 kwietnia z Lokomotivem Daugavpils.
Napisz komentarz
Komentarze