Sprawa dotyczy konkursu na główną księgową LO przy Pola z czasów, gdy dyrektorem placówki był jeszcze Paweł J. Jak się okazało, udział w walce o stanowisko wzięła jego bliska znajoma Katarzyna Ł., mimo iż nie spełniała ona wymogów, by móc ubiegać się o taką posadę. Te dotyczą wykształcenia, doświadczenia czy praktyki zawodowej. W czasie procesu oskarżony Paweł J. podnosił, iż jego znajoma „znała się na księgowości”. To jednak zdaniem sądu za mało. Katarzyna Ł. powinna odpaść już na etapie weryfikowania kandydatów, a tymczasem wygrała konkurs na główną księgową LO przy Pola.
Co ciekawe Paweł J. zatrudnił także Katarzynę Ł. na stanowisko Głównej Księgowej już w 2014 roku, kiedy to przewodniczył Komisji Konkursowej w drugiej zarządzanej przez siebie szkole tj. Liceum Ogólnokształcącym Mistrzostwa Sportowego w Pile.
Sprawa miała swój początek w 2018 roku, kiedy to w wyniku działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Poznaniu za próbę ustawienia konkursu na jedno ze stanowisk urzędniczych na karę więzienia skazany został były wicestarosta pilski z PSL Stefan Piechocki. Sprawa Pawła Jarczaka była niejako jej „odpryskiem”, gdyż z materiałów operacyjnych CBA wynikało, że i Paweł J. mógł naruszyć przepisy prawa przy zatrudnianiu jednej z swoich znajomych.
- W ocenie sądu nie ma jakichkolwiek wątpliwości, że Katarzyna Ł. nie spełniała wszystkich ustawowych wymagań na to stanowisko. Komisja konkursowa powołana przez dyrektora Pawła J. miała obowiązek wybrać na to stanowisko osobę spełniającą wszystkie wymagania ustawowe. Podstawowym zadaniem każdej komisji konkursowej jest formalne zweryfikowanie każdej ze zgłoszonych kandydatur pod kątem spełnienia wymagań odnośnie wykształcenia, doświadczenia, praktyki zawodowej na dane stanowisko. Tymczasem obowiązku tego komisja przeprowadzająca konkurs na Główną Księgową w LOMS nie wypełniła i na skutek tego na stanowisko została wybrana osoba nieposiadająca odpowiedniej praktyki w księgowości – mówił sędzia Sądu Rejonowego w Pile, który orzekał w tej sprawie.
- Katarzyna Ł., w dniu powierzenia jej obowiązków księgowej w LOMS, nie posiadała ani dyplomu potwierdzającego ukończenie edukacji, ani też nie legitymowała się odpowiednim doświadczeniem w księgowości, a mimo tego dyrektor szkoły, Paweł J., zdecydował się na powierzenie jej obowiązków Głównej Księgowej.
Co ciekawe, było to ponowne podejście do sprawy w Sądzie Rejonowym w Pile. Przy pierwszym nie dopatrzono się złamania prawa i wszyscy oskarżeni zostali uniewinnieni. Był to jednak wyrok nieprawomocny, od którego wniesiono odwołanie do sądu wyższej instancji – Sądu Okręgowego w Poznaniu. Ten nie pozostawił suchej nitki na pierwotnym wyroku i cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia, znów do Sądu Rejonowego w Pile. Tym razem spojrzenie na sprawę zmieniło się.
- Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy sąd orzekający w drugim postępowaniu podzielił stanowisko sądu drugiej instancji z pominięciem tego, że oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – argumentował sędzia orzekający.
Co ciekawe, w komisji konkursowej, która miała wyłonić główną księgową LO przy Pola zasiadła…szwagierka Katarzyny Ł, a więc Justyna W. W tej rodzinnej atmosferze to właśnie wspomniana Katarzyna Ł. cieszyła się z wygranego konkursu. Niedługo, bo sprawa szybko zaczęła „śmierdzieć”, tym bardziej że Katarzyna Ł. łaską dyrektora cieszyła się od dłuższego czasu. Wygrała ona nie tylko zorganizowany w 2018 roku konkurs na główną księgową LO przy Pola, ale także wcześniej – w 2014 roku – na główną księgową Szkoły Mistrzostwa Sportowego.
- Justyna W. nie widziała żadnych przeciwwskazań i nie sprzeciwiła się Pawłowi J. gdy rzekomo tworzył skład komisji konkursowej, mimo, że wiedziała o zgłoszonej kandydaturze swojej szwagierki, Katarzyny Ł. Podobnie jak w roku 2014, także w roku 2018 doszło do szeregu nieprawidłowości – argumentował sędzia.
- Nie ulega żadnej wątpliwości, że Paweł J. powierzając z dniem 2 września 2013 r. Katarzynie Ł. wykonywanie obowiązków Głównej Księgowej przekroczył swoje uprawnienia jako dyrektora szkoły i naruszył swoim działaniem zasady przewidziane zarówno w art. 54 ustawy o finansach publicznych, jak i art. 21 ustawy o pracownikach samorządowych. Przy tym działał na szkodę interesu publicznego, albowiem zezwolił na wykonywanie zadań na odpowiedzialnym dla szkoły stanowisku osobie nieposiadającej odpowiednich uprawnień. Trzeba też tu zaznaczyć, że to, co było podnoszone w tym postępowaniu - to, czy Katarzyna Ł. znała się na księgowości, czy też nie, jest bez znaczenia dla zarzucanych w tym procesie czynów zabronionych kwalifikowanym z art. 231 Kodeksu Karnego.
Koniec końców Paweł J. musi zapłacić karę grzywny w kwocie łącznej 7500zł. Tomasz P. zapłaci grzywnę w kwocie 4000zł, a Justyna W. 1800zł. Wyrok jest nieprawomocny, wszystkim oskarżonym przysługuje jeszcze odwołanie podobnie jak i prokuratorowi, który może wnosić o zaostrzenie kary. Jest to o tyle prawdopodobne, że wnioskował o karę pozbawienia wolności dla Pawła J. i pozostałych, a w tym przypadku sąd okazał się zdaniem wielu komentatorów niezwykle łagodny dla skazanych. Przypomnijmy bowiem to, że w tożsamej sprawie za samą próbę ustawienia konkursu były wicestarosta pilski z PSL został skazany prawomocnie na karę pozbawienia wolności, a w tym przypadku Paweł J. za dwukrotny podobny czyn tylko na karę grzywny.
Napisz komentarz
Komentarze