Sołtys wsi Kruteczek, Romuald Gasperowicz wraz z Radą Sołecką, zajmują się sprawą dróg od kilku lat. W tym czasie wystosował mnóstwo pism do WIOŚ-u i instytucji samorządowych, zabierał głos na sesjach rady gminy i zebraniach wiejskich. Wielokrotnie zwracał się bezpośrednio do wójta Marcina Filody. Niestety, ten nie podejmuje działań mających całkowicie usunąć uciążliwy dla mieszkańców problem. Odpowiadając sołtysowi na składane przez niego wnioski, pisma i zapytania wójt powołuje się na Aprobatę Techniczną IBDiM, która jest w jego posiadaniu od maja 2016 roku, dopuszczającą stosowanie na drogach kruszywa żużlowego. Jednak jest to tylko część wymagań, ponieważ zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z 10 listopada 2015 r., wspomniana powyżej aprobata nakazuje stosować materiał „Do utwardzania powierzchni dróg i placów w sposób uniemożliwiający pylenie”. Ten warunek powinien być spełniony ze względu na niebezpieczny skład chemiczny tego materiału. Żużel zawiera bowiem m.in.: cynk, kadm, miedź, nikiel, ołów, chrom ogólny. cyjanki wolne i siarczki.
- Użycie kruszywa żużlowego, który jest materiałem wysoce pylącym, wymaga zgodnie z aprobatą, na która powołuje się Wójt, pokrycia go innym, naturalnym materiałem z kruszywa łamanego zwanego pospółką lub innym spoiwem. To ograniczyłoby pylenie i ustabilizowało powierzchnię drogi. Zabieg ten jest konieczny ze względu na to, że użycie samego żużla wpływa bardzo negatywnie na środowisko i jest przede wszystkim niebezpieczne dla zdrowia ludzkiego – mówi Romuald Gasperowicz, który w ubiegłym roku wystąpił do pilskiej delegatury WIOŚ z wnioskiem o podjęcie działań w ramach kompetencji związanych z ochroną środowiska.
WIOŚ potwierdził nadmierne pylenie, ale sprawę przekazał do Starosty Powiatowego w Czarnkowie. Z kolei starosta z wnioskiem o wyjaśnienie sprawy wystąpił do … Wójta Gminy Lubasz. Ten w odpowiedzi poinformował, że nie doszło do naruszenia prawa. I tak instytucje państwowe przerzucają pomiędzy sobą gorący kartofel, podczas gdy mieszkańcy zaczynają tracić cierpliwość. Sołtys wsi Kruteczek, jednak się nie poddaje. 28 października br. pisemnie wezwał Wójta Gminy Lubasz do przywrócenia stanu zgodnego z prawem. Póki co odpowiedzi nie uzyskał. 22 listopada br. wystąpił do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu z wnioskiem o usunięcie skutków bezprawnego oddziaływania na środowisko w obszarze chronionym Natura 2000.
Czy kolejnym krokiem ma być powiadomienie organów ścigania, podobnie jak w roku 2017? Wtedy to rozpoczęła się batalia o drogi w gminie Lubasz, na które wysypano bardzo niebezpieczny materiał. W roku 2020 Gmina Lubasz została ukarana przez WIOŚ wysoką karą administracyjną (sygnatura PDI.703.26.2017.BF.MM) w kwocie 414 tys. zł, dotyczącą niezgodnego z prawem przetworzenia odpadu i użycia zmielonego żwiru, gruzu i azbestu na drogach w gminie Lubasz.
- Sprawa jest ponownie, jak wtedy, bagatelizowana. Organy odpowiedzialne za ochronę środowiska do tej pory nie podjęły efektywnych działań, związanych z doprowadzeniem dróg do stanu zgodnego z aprobatą z 2016 roku, na którą powołuje się Wójt. Gmina nie stosuje się w swoich działaniach do wykonania dróg zgodnie z podanymi w aprobacie warunkami spełniającymi obowiązujące normy – mówi Romuald Gasperowicz. I dodaje: - Gmina Lubasz w większości leży na obszarze Natura 2000, na którym występuje znaczna liczba chronionych gatunków zwierząt i roślin. W związku z tym dbałość o środowisko naturalne jest szczególną powinnością osób, które są za to odpowiedzialne. Dlatego na pewno nie zrezygnujemy z walki o środowisko i nasze zdrowie.
(mb)
Napisz komentarz
Komentarze