Inwestycja warta blisko 6 milionów złotych nie zdarza się często w gminach tej wielkości, co Lubasz. W tym przypadku jednak władzom udało się znaleźć rozwiązanie, które nie drenowało tylko i wyłącznie własnego budżetu. Dzięki temu mieszkańcy doczekali się kanalizacji sanitarnej po wielu, wielu latach próśb.
- Było to dla nas superważne, bo niestety ten temat jakby leżał od lat. No i w końcu udało się to zrealizować – mówi sołtys wsi Stajkowo Bogdan Wicher. - Firma, która to wykonywała było widać, że to są fachowcy, którzy potrafią wykonywać takie prace, bo mimo, że przy tego typu działaniach zawsze występują utrudnienia, to tu nie były one uciążliwe.
Prezes firmy ZRII Mateusz Raczyński przyznaje, iż nie było to łatwe zadanie, ale najważniejsze, iż udało się je zrealizować bardzo sprawnie.
- Jest to jedna z naszych najtrudniejszych inwestycji przez 33 lata funkcjonowania naszej firmy. Wszystko dlatego, że prace odbywały się pod pełnym ruchem na drodze powiatowej, a rurociąg grawitacyjny był usadowiony bardzo głęboko, prawie na 6 metrach. Inwestycja była zaprojektowana metodą bezinwazyjną, metodą przewiertu sterowanego, na bardzo malutkich spadkach i tutaj wymagało to bardzo dużej precyzji. Niestety nie pomagała nam również kurzawka, czyli woda gruntowa oraz bardzo złe warunki gruntowo-geologiczne, ale na szczęście się udało, dzięki naszej doświadczonej kadrze i naszemu doświadczeniu – powiedział prezes Mateusz Raczyński.
Podziękowania za fachowość złożył m.in. wójt gminy Lubasz Marcin Filoda, który także docenił fachowość wykonawcy.
- Trafiliśmy w postępowaniu konkursowym na świetnego wykonawcę, jakim jest firma Hydropex ze Złotowa. Też nie ukrywam, że wszyscy samorządowcy w takiej niedużej części, jaką jest Północna Wielkopolska się znamy. I kolega ze Złotowa, można powiedzieć, że w zasadzie ze szkolnej ławy, bo kończyliśmy tą samą szkołę w Goraju, gdy rozmawialiśmy to stwierdził, że lepiej trafić nie mogliśmy. Oczywiście te słowa się potwierdziły – powiedział wójt Lubasza.
Napisz komentarz
Komentarze