Choć święto ciuchci trwało w sobotę i niedzielę, to najzagorzalsi pasjonaci wąskotorówek mogli już w piątek obserwować rozładunek taboru na białośliwskiej stacji. Nazajutrz – już oficjalnie – pojazdy zaprezentowały się w widowiskowej paradzie przed kilkusetosobową widownią, wśród której obecni byli m.in. starosta pilski Eligiusz Komarowski, wicestarosta Stefan Piechocki i wójt gminy Białośliwie Krzysztof Rutkowski. Na torach pojawiły się m.in. drezyna drogowo-szynowa z Ostrowa Wielkopolskiego, lokomotywa spalinowa DL6 z 1958 roku, pracująca kiedyś w kopalni torfu w Grądach koło Gryfic, po modyfikacji wyposażona w silnik od… Ursusa C330 oraz przedziwnej konstrukcji rower szynowy. Zachwyt wzbudziła lokomotywa Gls30, odbudowana kilka lat temu w wersji lux w warsztacie pilskiego Interloku, własność Waldemara Wilandta. Tabor Towarzystwa Wyrzyska Kolejka Powiatowa reprezentowały WLS-ki Ld1-1 i Ld1-3 oraz przywrócona do życia niespełna dwa lata temu rumuńska spalinówka Lyd2-56 Maybach, ochrzczona imieniem "Rubinek". W kłębach pary wyjechały na paradę parowozy Borsig z poznańskiej kolejki parkowej Maltanka (rocznik 1925) oraz Px 38-805 (rocznik 1936), noszący od 2002 roku imię Leon dla upamiętnia wieloletniego przewodnika po Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji, Leona Lichocińskiego.
- Kochamy lokomotywy spalinowe, ale parowóz to jest to! Nie ma piękniejszego dźwięku od tego, jak parowóz stygnie po jeździe – zapewniał prowadzący imprezę Jacek Jędrzejczak.
Przez dwa dni zlotu odbywały się kursy na trasie Białośliwie - Kocik - Białośliwie i Białośliwie - Pobórka Wielka - Białośliwie. Gminny Ośrodek Kultury w Białośliwiu zorganizował zajęcia animacyjne dla dzieci, na starszych zaś czekała wieczorna dyskoteka.
(msz)
Czytaj także w najbliższym wydaniu TN
Napisz komentarz
Komentarze