Bernadeta Urbańska urodziła się w Czarnkowie. Od dziecka mieszkała w Węglewie. W Kruszewie ukończyła szkołę podstawową i gimnazjum, a w Pile - I Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej Curie, kierunek biologiczno-chemiczny.
Tuż po maturze ze względu na studia wyprowadziła się do Poznania. Jest absolwentką studiów inżynierskich na kierunku Technologia Żywności i Żywienie Człowieka na Uniwersytecie Przyrodniczym.
- Obecnie pracuję jako instruktorka tańca w Poznaniu - mówi o sobie Bernadeta. - Jeżdżę również po różnych miastach w Polsce i udzielam warsztatów tanecznych. Pracuję głównie z kobietami i uczę kobiecych stylów tanecznych takich jak High Heels, Twerk czy Dancehall. Dodatkowo czasami organizuję pokazy samby brazylijskiej i występuję w różnych miejscach. Mam też na koncie kilka teledysków i dwie reklamy. Taniec od zawsze był moją pasją i rozwijam się na tej płaszczyźnie od dziecka.
Lecimy do Grecji...
Na początku "Love Never Lies" poznajemy pary uczestników w scenerii wakacyjnego luksusu: Idę i Mateusza, Jędrzeja i Bruna, Lilię i Andrzeja, Wiktorię i Jaśka, Kasię i Kornela oraz Bernadetę i Dominika. O dziewczynie z Węglewa i jej partnerze na stronie, związanej z programem napisano tak: „28-letnia Bernadeta i 25-letni Dominik tworzą parę od roku. Ona jest zawodową tancerką, a on pracuje w branży motoryzacyjnej. Wspólny czas najchętniej spędzają uprawiając sporty ekstremalne. Uwielbiają adrenalinę, której dostarcza im między innymi rywalizacja. To jeden z powodów, dla których dołączyli do uczestników programu "Love Never Lies Polska". Udział w programie chcą także wykorzystać jako chwilę na spojrzenie na siebie i swój związek z nowej perspektywy.”
Bernadeta o Dominiku i swojej drodze do reality show: - Mój związek z Dominikiem był raczej luźny, nigdy nie sięgaliśmy daleko w przyszłość. Po prostu cieszyliśmy się chwilą. Byliśmy bardzo rozrywkową i szaloną parą, lubiącą wyzwania. Zawsze obydwoje chcieliśmy wystąpić w jakimś programie i nagle na Instagramie wyświetlił mi się casting do nowego programu dla par. Bez zastanowienia postanowiliśmy się zgłosić. Odezwano się do nas z produkcji i robiono z nami rożnego rodzaju wywiady. Casting trwał około 2-3 miesiące. W końcu dowiedzieliśmy się, że lecimy do Grecji...
Wodzenie na pokuszenie i wykrywacz kłamstw
Zasada show jest prosta. Uczestnicy w nietypowych warunkach mają testować łączące ich relację. Zostają podzieleni na dwie grupy i umieszczeni w dwóch willach. W jednej willi pierwsza grupa będzie wystawiana na próby i pokusy, bawiąc się z atrakcyjnymi singlami, podczas gdy w drugiej druga grupa będzie to wszystko obserwować. W kluczowym momencie padają kłopotliwe pytania. Odpowiedzi pod kątem prawdziwości sprawdza na postawie analizy oka wykrywacz kłamstw, tzw. eye detect. Za każdą prawdziwą odpowiedź testowani dostają pieniądze, a za kłamstwo tracą. Na ekranie aż kipi od emocji, nie brakuje humoru i sytuacji kontrowersyjnych. Czy to wszystko jest prawdziwe?
Bernadeta: - Każdy program ma jakiś scenariusz jednak nikt z nas niczego nie udawał i wszystkie nasze emocje były szczere i autentyczne. Kiedy usłyszeliśmy, jakie będą zasady programu i że będzie wykrywacz kłamstw eye detect, byliśmy trochę zestresowani, ale dowiedzieliśmy się o tym będąc już na miejscu, więc nie mieliśmy odwrotu. Myśleliśmy, że spędzimy wspólnie czas jak na wakacjach. Jednak praktycznie od razu nas rozdzielono na dwie wille. Co do eye detect, ma on 80-90% zgodności. Jedno pytanie w moim przypadku się nie zgadzało. Dotyczyło mojego byłego. Odkąd znam Dominika, nie było go w Polsce, ale zawahałam się przy odpowiedzi i może dlatego wykrywacz uznał, że kłamię.
Bernadeta opowiada, że emocje w programie były bardzo skrajne. Nie brakowało chwil absolutnie wesołych, ale też bardzo smutnych: - Poznałam tam wielu wartościowych ludzi. Wszyscy się tam wzajemnie wspieraliśmy, panowała miła atmosfera, nikt się z nikim nie kłócił. W tych ciężkich momentach mieliśmy tylko siebie. Nie było telefonów, więc nie można było zadzwonić do mamy czy do przyjaciół.
Mimo tego całego dramatu, jaki się wydarzył w trakcie programu, przeżyliśmy tam naprawdę wiele wspaniałych chwil.
Szczerość, jej brak i przyszłość związku
Żywiołowa para, Bernadeta i Dominik nie wygrali programu, ale to nie znaczy, że był to czas stracony. Spędzili ciekawe wakacje w pięknym miejscu i dowiedzieli się dużo o swoim związku. Czy przetrwał?
Bernadeta: - Oczywiście nie jesteśmy już razem, jednak mamy dobry kontakt. Rozstaliśmy się w przyjaźni. Każdy poszedł w swoją stronę. Ja rozwijam swoją taneczną karierę, a Dominik szuka określonego celu w życiu. Dla mnie "Love Never Lies" był cenną lekcją, czego się nie spodziewałam. Nastawiłam się przecież na jedną wielką imprezę. Program nauczył mnie, by nigdy w siebie nie wątpić i nie pozwolić, by druga osoba miała wpływ na obniżenie mojej własnej wartości. W związku ważny jest wzajemny szacunek, szczerość oraz wsparcie. Dlatego wiem, że już nigdy nie pozwolę tak się traktować, jak pozwoliłam na to Dominikowi. Kiedy zobaczyłam premierę i spojrzałam na to wszystko z boku, bardzo na pewne sprawy otworzyły mi się oczy.
Czy to już koniec? Czy Bernadeta powiedziała: stop, nigdy więcej udziału w żadnym programie? Bernadeta: - Myślę, że to nie koniec mojej przygody. Może zobaczycie mnie jeszcze w innym reality show?
Anna Czapla-Furtacz
Foto: archiwum własne Bernadety Urbańskiej
Napisz komentarz
Komentarze