Główny Lekarz Weterynarii, Paweł Niemczuk, posłużył się twardymi danymi i liczbami: - Ogółem odnotowaliśmy 65 ognisk grypy ptaków, ostatnie w marcu br. Wystąpiły one w 12 województwach. Najwięcej w województwie lubuskim - 20, Wielkopolsce -14, 9 w Małopolsce, 6 w województwie dolnośląskim, 4 w podkarpackim, po 2 w świętokrzyskim, opolskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim, śląskim, i po jednym na Podlasiu i w województwie kujawsko-pomorskim. U ptaków dzikich zakażenie wirusem wystąpiło w 10 województwach (łącznie 68 przypadków). Musimy pamiętać, że aby pokonać tę chorobę, trzeba działać radykalnie, innego sposobu nie ma. I trzeba zachować zimną krew - podkreślił doktor Niemczuk.
Paweł Niemczuk dzielił się z uczestnikami spotkania - wojewódzkimi lekarzami weterynarii, przedstawicielami służb sanitarnych oraz reprezentantami sektora utylizacyjnego, spostrzeżeniami i wnioskami, powstałymi w trakcie zwalczania ognisk choroby. Zauważono np., że wirus pojawia się u ptaków, żyjących w pobliżu rożnego rodzaju zbiorników wodnych. Mówił też o trudnościach związanych z opanowaniem problemu na wschodzie Polski, w okolicach granicy z Białorusią, gdzie przepływ informacji i zrozumienie powagi tematu nie zawsze zadowalają służby w Polsce.
***
Grypa drobiu najbardziej doświadczyła gospodarstwa w Lubuskiem i Wielkopolsce. Dlatego też podczas seminarium głos zabrali wojewódzcy lekarze weterynarii z tych właśnie województw - Zofia Batorczak z woj. lubuskiego i Andrzej Żarnecki z Wielkopolski. Doktorzy na podstawie własnych doświadczeń omówili przebieg i zwalczanie choroby na terenach objętych swoimi kompetencjami. W Lubuskiem ofiarą pandemii padło około 1 mln 100 tys. ptaków. Przy opanowaniu trudnej sytuacji epidemiologicznej pomagało wojsko. W Wielkopolsce nie skorzystano z tej możliwości.
Bo najważniejsze jest – jak podkreślał już na wstępie Paweł Niemczuk – by najpierw zorganizować siły do walki. - Ptaki z dotkniętych chorobą gospodarstw muszą być uśmiercone, a później – co oczywiste – uprzątnięte. Potrzebne są ręce do pracy, transport i firma utylizacyjna, która unieszkodliwi problem. Każdy musi mieć wyznaczone swoje zadanie - podsumował Główny Lekarz Weterynarii.
Choroba jest zwalczana w Polsce z urzędu, dlatego istotne są też procedury postępowania w sytuacjach kryzysowych. Ten temat z kolei poruszyli przedstawiciele wydziałów zarządzania kryzysowego Urzędów Wojewódzkich.
Uczestnicy zjazdu słuchali także wystąpień, które dotyczyły między innymi oceny i roli zadań sektora utylizacyjnego w zwalczaniu chorób zakaźnych. Poruszano również temat zagospodarowania ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego.
Wicewojewoda Marlena Maląg: - Grypa ptaków to temat ważny dla naszej gospodarki. Dzisiejsze seminarium stanowi znakomitą okazję, by podziękować Wojewódzkiemu Lekarzowi Weterynarii i wydziałowi zarządzania kryzysowego, że tak wspaniale sobie poradzili z tematem ptasiej grypy. Temat jest niebezpieczny, dlatego tym większe podziękowania za profesjonalne działanie, które pomogło właściwie rozpoznać i zwalczyć problem.
Podziękowania ze strony administracji i inspekcji weterynaryjnej szczebla wojewódzkiego skierowane były w stronę przedstawicieli branży utylizacyjnej. A tę na konferencji reprezentowali właściciele i prezesi firm, m.in. Henryk Stokłosa – właściciel ZRP „Farmutil HS” oraz prezes spółki Przemysław Andryszak. W konferencji uczestniczyli też przedstawiciele administracji powiatu pilskiego ze starostą Eligiuszem Komarowskim oraz powiatowym lekarzem weterynarii Robertem Gotkowskim.
W drugim dniu narady uczestnicy seminarium odbyli wizytę studyjną w zakładzie „Ekoutil” w Śmiłowie, gdzie zapoznali się z technologią unieszkodliwiania odpadów pochodzenia zwierzęcego stosowaną w ramach jednej z najnowocześniejszych instalacji tego typu w Europie.
(red)
Napisz komentarz
Komentarze