Konferencję zorganizowało Towarzystwo Miłośników Ziemi Chodzieskiej, Wielkopolskie Towarzystwo Kulturalne z Poznania, Program „Równać Szanse” Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności z Warszawy, przy wsparciu MBP w Chodzieży, Starostwa Powiatowego, Miasta Chodzież i Gminy Chodzież. Adresatami głównie młodych mieszkańców Chodzieży i okolic były podobne stowarzyszenia, organizacje dla których priorytetem jest budowa wspólnoty przy podkreślaniu ważności tradycji, historii lokalnych uwarunkowań, atrakcji przyrodniczych czy historycznych. Zaproszenie przyjęło ok 30 podmiotów głównie z północnej Wielkopolski. W konferencji uczestniczyli m. in. wicestarosta chodzieski Mariusz Witczuk, przewodnicząca Rady Miejskiej w Chodzieży - Mirosława Kutnik i wójt gminy Chodzież - Kamila Szejner.
Spotkanie rozpoczął prezes TMZCh Dariusz Sałata, który przywołał postać zmarłego kilka lat wcześniej poprzednika św. pamięci Henryka Zydorczaka i jego wizjonerskich zmian, które rozpoczął w Towarzystwie. - Miał on intuicję i dekadę temu zapoczątkował zmiany. Dostrzegł, że grozi nam luka pokoleniowa. To jeden z głównych problemów - jak aktywizować ludzi młodych. Niestety niektóre stowarzyszenia gasną. Część z nich szczególnie po pandemii funkcjonuje tylko na papierze.
Kolejny mówca Jan Japas Szumański - wiceprezes Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego zwrócił uwagę, iż o jakości działania i wynikach decydują ludzie z wizją. Jego zdaniem wspomniana działalność choć prowadzona z poszanowaniem tradycji i lokalnych uwarunkowań musi być atrakcyjna dla młodych. Nie można też wszystkiego zwalać na pandemię. - Fakt, przetrwali najmocniejsi. Jeśli ktoś chce prowadzić działalność regionalną czy związaną z kulturą niech przyjedzie do Chodzieży i zobaczy wielką liczbę tutejszych wydawnictw. Dużo dzieje się tak jak tu, przy bibliotekach. Niestety domy kultury poszły w komercję.
Paulina Panek reprezentująca burmistrza Chodzieży wspomniała o wadze projektu dotyczącego rewitalizacji dużego kwartału miasta. W tym przypadku niezwykle ważny okazał się kontekst społeczny - rewitalizacja jako przykład lokalnej aktywności i przywrócenie przestrzeni mieszkańcom. Przypomniane zostały też inne inicjatywy miasta - klub sąsiedzki przy ulicy Jagiellońskiej, zmiana wizerunku i wykorzystanie przestrzeni Parku im. ks. Janusza Ostrowskiego czy ostatnia działalność Klubu Gospodyń Miejskich. W tym kontekście burmistrz podkreśla wcześniejsze projekty: promenadę, centrum aktywności seniora na dawnym dworcu PKP czy park przy bibliotece miejskiej.
W dalszej części głos zabrała Kamila Szejner wójt gminy Chodzież, która zwróciła uwagę na dwa aspekty, czyli szanse i zagrożenia organizacji pozarządowych na terenach wiejskich. - U nas było niewiele tego typu organizacji, ale znaleźli się ludzie m. in. moja zastępczyni Ewa Kubiś i rozpoczął się proces ich zakładania. W efekcie na terenie naszej niedużej gminy działa obecnie 10 klubów gospodyń wiejskich i kilka stowarzyszeń. Największą szansą dla gminy są ludzie. Trzeba mieć jednak pokorę, odwagę i mądrość, żeby stawić czoła przeciwnościom. Zagrożeniem jest upolitycznienie samorządu - przestrzega pani wójt.
Na koniec pierwszego panelu konferencji o słynnej już aplikacji turystycznej Powiatu Chodzieskiego opowiedział jeden z pomysłodawców wicestarosta, Mariusz Witczuk. Jak stwierdził aplikacja istnieje już 2 lata i ma coraz więcej odsłon. Teraz funkcjonuje pod domeną „Odwiedziny u Gontyny”. Warto tam zajrzeć choćby po to, by zaplanować wycieczkę na wzgórze Gontyniec którymś ze szlaków (literackim, powstańczym, archeologicznym, rowerowym, lub by poznać ścieżki edukacyjne). Bardzo ważną zakładką jest Kalendarium, jak podkreśla wicestarosta po podsumowaniu okazało się, że w ciągu roku zorganizowano ponad 300 wydarzeń. - Jeśli ktoś mówi że u nas się nic nie dzieje odsyłam do tej zakładki. Dzieje się i to prawie codziennie.
Pik
Napisz komentarz
Komentarze