Każdy pretekst do spotkania się i wspólnego spędzenia czasu jest dobry. I tym razem nie trzeba było specjalnie nikogo namawiać. Pogoda jak na zamówienie i niemal wakacyjny nastrój spowodowały, iż teren przy świetlicy wiejskiej szybko się zapełnił. Sąsiedzi, dobrzy znajomi, ale również mieszkańcy nie mający ze sobą kontaktu zasiedli przy wspólnych stołach, bacznie obserwując uwijające się wokół latorośle. Dzieci zaanektowały plac zabaw na własnych warunkach, od czasu do czasu korzystając z atrakcji przygotowanych przez organizatorów festynu.
A wokół działo się, oj działo… Co rusz na placu odbywały się różnego rodzaju gry, zabawy i konkursy (z nagrodami), w których chętnie brali udział również dorośli, jak choćby przeciąganie liny. Dużym zainteresowaniem cieszyły się przejazdy bryczką, którą to osobiście powoził tutejszy przedsiębiorca Kazimierz Żądło - znany z wielu podobnie pomocnych gestów i udziału w akacjach charytatywnych. Rodzinną atmosferę podkreślała wspaniała kuchnia i pyszności przygotowane przez panie z ratajskiego KGW. W organizacji przedsięwzięcia wspomogła je silna delegacja siostrzanego KGW ze Strzelec wsparta przez Elżbietę Grzelaczyk dyrektor tamtejszej Szkoły Podstawowej. - Musimy sobie pomagać. Czasem rywalizujemy ze sobą na polu śpiewającego repertuaru, ale generalnie lubimy się i jak jest okazja chętnie się integrujemy. Zresztą na znak pogody ducha wszyscy otrzymali medale - słoneczka, symbol festynu. Pogoda dopisała, mamy słoneczko na niebie, a i w naszych sercach go nie brakuje - stwierdziła sołtys Rataj Teresa Soch.
Uczestników festynu odwiedzili radni oraz samorządowcy z wójt Kamilą Szejner na czele, której towarzyszyły zastępczyni wójta Ewa Kubiś, przewodnicząca rady Ewa Śliwińska oraz sekretarz gminy Katarzyna Staśkowiak-Pyra. Całość zakończył przyjazd kolejnej atrakcji - policyjnego radiowozu na sygnale, który natychmiast otoczył wianuszek zainteresowanych dzieci z rodzicami. Było co oglądać i czego posłuchać…
Pik
Napisz komentarz
Komentarze