Sierżant Maciej Paczesny oraz posterunkowy Mateusz Maćkowiak z Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Chodzieży uratowali życie młodej kobiety, która nad ranem 9 lipca próbowała przejść przez barierki ochronne, a następnie skoczyć z jednego z wiaduktów w Chodzieży.
Alkohol nigdy nie idzie w parze z emocjami oraz problemami dnia codziennego. Tak było i tym razem. Przechodząca załamanie nerwowe 30-latka, będąca pod wyplywem alkoholu, chciała popełnić samobójstwo.
- Wydawać by się mogło, że dla chodzieskich policjantów Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego 9 lipca będzie to kolejny spokojny nocny patrol. Kilka drobnych interwencji, legitymowanie sprawców wykroczeń – normalna policyjna „robota”. Tymczasem tuż po godzinie 5.00 Oficer Dyżurny chodzieskiej komendy został poinformowany przez dyspozytora PKP, że w rejonie wiaduktu przy ul. Jagiełły znajduje się osoba, której zachowanie może wskazywać, że chce popełnić samobójstwo. Według relacji kobieta próbowała przejść przez barierki ochronne. Natychmiast w rejon zgłoszenia został wysłany policyjny patrol - relacjonuje Dariusz Szęfel z Komendy Powiatowej Polciji w Chodzieży.
Kiedy sierż. Maciej Paczesny i post. Mateusz Maćkowiak dotarli na miejsce zauważyli, że kobieta znajduje się za barierkami i niebezpiecznie się wychyla tak, że w każdej chwili może spaść z wysokości kilkunastu metrów na znajdujące się poniżej tory kolejowe. Nie było już czasu na negocjacje.
- Policjanci podbiegli do kobiety, chwycili za ubranie, a następnie przenieśli z powrotem na bezpieczną stronę. Już po krótkiej rozmowie interweniujący zorientowali się, że 30-latka najprawdopodobniej przechodzi rodzaj załamania nerwowego. Okazało się, że silne emocje niestety w połączeniu z alkoholem są najgorszym z możliwych doradców, które o mały włos nie doprowadziły do tragedii - dodaje rzecznik policji.
Kiedy na miejsce dotarło pogotowie, policjanci przekazali kobietę ratownikom. Obecnie znajduje się pod opieką lekarską.
Napisz komentarz
Komentarze