Dzisiaj Magdalena Andruszkiewicz jest w Pile co raz bardziej rozpoznawalna. Zna ją co raz więcej Pilan. Ba, śmiem twierdzić, iż jest nawet dumą mieszkańców znad Gwdy.
Wielu kojarzy ją jednak głównie jako autorkę spektakularnego wyczynu w Mistrzostwach Świata Frame Running, sporcie dla niepełnosprawnych.
Wprawdzie zdobyła srebro, podobnie jak ostatnio Polka Natalia Kaczmarek na MŚ w Budapeszcie, ale jej srebrny medal w Paryżu ma całkiem inny wymiar.
Bo jeśli bliżej przyjrzymy się jej historii, to trudno jest nawet uwierzyć, iż po takich zdrowotnych przejściach, Magda jest kobietą pełną wiary i optymizmu w walce o jej zdrowie, w walce z bólem!
Siła jest kobietą
To cykl, prowadzony przez świetną dziennikarkę Dominikę Czerniszewską, obejmujący kobiety, z których każda jest inna, wyjątkowa, ma różne cele i marzenia. Tak! te aktorki, tego etapu, ponad wszystko udowadniają, że siła jest kobietą!
Nie mam najmniejszych wątpliwości, iż w tym gronie miejsce gwarantuje sobie Magdalena Andruszkiewicz. Na pewno! Na stówę! Magda doczekała się, jest częścią tego cyklu.
Pomijając humorystyczny wątek kultowego zdania wypowiedzianego w polskiej fantastycznonaukowej komedii filmowej z początku lat 80 tych – Seksmisja: ,,że Kopernik też była kobietą” fachowe źródła podkreślają, iż różnice między mężczyzną a kobietą są efektem nie tylko kultury i funkcjonujących obecnie stereotypów płci czy skutkiem uwarunkowań biologicznych, ale nadal są żywe w kwestii, że „kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa”
W wielu przypadkach stwierdza się jednak, że to słabszą płcią są mężczyźni. Spójrzmy tylko na charyzmatyczną Magdę?
Ona nie biega, ona płynie
Pierwszy raz przyglądałem się Magdzie podczas Mistrzostw Świata w Paryżu. Bieg na 100 metrów Frame Running, dyscyplinie w naszym kraju dopiero przycierającą szlaki, dał jej spektakularny sukces.
Magda jednak bardzo rozsądnie, mając swoje marzenia, nie skupia się na ewentualnym udoskonaleniu wyniku z Paryża, ale przede wszystkim dba o progres swojego stanu zdrowia, walce z bólem itd.
Oglądałem jej bieg w Paryżu kilka razy. Mam to przed oczami. Ona, mając chyba zakodowaną w żyłach skłonność do tańców, nie biegnie – Frame Running polega na bieganiu na trójkołowym rowerze – a raczej elegancko, w rytm salsy płynie. Może się mylę, ale chyba nie.
Analizowałem też bieg 52 letniej, wydawało mi się niedoścignionej mistrzyni, Marii Strong z Australii. Pierwsze moje wrażenie, to że Strong, to taki nadczłowiek, z którym o wygraniu można tylko pomarzyć.
Ale myliłem się. Spoglądając na klasyfikację sprzed roku, międzynarodowych zawodów z Danii, widzę na pierwszym miejscu podium stoi Magda, druga jest Amerykanka, a trzecia właśnie Strong…
,,Magda podkreśla, iż bardzo krótko cieszy się z sukcesu. Bardziej interesuje ją droga dążenia do niego”
Teraz dowiaduję się, że w Paryżu Magdzie zabrakło – ze względów zdrowotnych – ostatniego etapu przygotowań. Życie!
Aktywność ponad przeciętność!
Do końcówki lat 2018 była nad wyraz aktywną kobietą: tańczyła i uczyła tańca, nie tylko salsy, zouk, bachaty i wielu innych tańców jak np. jazz.
Robiła gros innych fantastycznych rzeczy. Jazda konno, fascynacja jogą czy windsurfingiem, to była dla niej prawie codzienność, taka ,,bułka z masłem”
,,Moja żona Kasia, gdy pierwszy raz ujrzała Magdę, od razu mówiła mi, że to niezwykle charakterna kobieta, że determinację i moc życia widać w jej oczach. A Kasia ma wyczucie, nigdy się nie myli”
Ponadto prowadziła własną firmę z rękodziełem. Stworzyła projekt "Bazgrająca z gwiazdami" i malowała koszulki dla znanych osób. Ma do tej pory w zanadrzu także projekt ,,Wiecznie bazgrająca”
Miała wiele pomysłów do zrealizowania. I wszystkie plany przekreśliło wydarzenie z listopada 2018.
Świat wywrócił się do góry nogami
Po wielu sygnalizujących symptomach doznała rozległego udaru mózgu i móżdżku.
Nawet trudno mi pisać to co ona przeżyła i jej najbliższa rodzina.
Wylądowała na OIOMI-e. Na kilka tygodni straciła pamięć. Tata Marek mówi, że lekarze dawali jej 1 proc. – dosłownie 1 procent szans na przeżycie…
,,Początkowo leżała tylko w łóżku. Nie umiała chodzić. Żywienie dostarczano jej dojelitowo przez PEG. Jest to przezskórna gastrostomia endoskopowa, pozwalająca dostarczyć pokarm, omijając jamę ustną bezpośrednio do żołądka”
Ale Magda to bardzo silna kobieta. Powoli wracała do świata rzeczywistego, bo wcześniej – jak przyznaje – czuła się jak na bezludnej wyspie.
Wsparcie Marka oraz Iwony
Życie zamieniło się w nieustanną bitwę o zdrowie. To była taka swego rodzaju batalia na miarę ludzkiej wytrzymałości.
Mówi, że było bardzo ciężko. Nie od parady też trafiła do cyklu "Siła jest kobietą".
Nie była w tym wszystkim osamotniona. Niesamowicie pomogło jej w tym wsparcie rodziców Marka oraz Iwony.
Ich poświęcenie dla ukochanej córeczki jest godne podziwu.
Dokładnie to podkreśla: Rodzice dali mi - i wciąż dają - ogromne wsparcie. Po 10 latach mieszkania w Poznaniu wróciłam do rodziców, do Piły. Marzyłam niejako o powrocie do normalności, do części swych zajęć, umiłowań.
Nie dało rady. Ale walczy, wręcz tyra.
Efekty są zaskakujące
Pod auspicjami Fundacji Złotowianka startuje w Frame Running. Rywalizując w Danii - to wręcz niewiarygodne - ustanowiła dwa rekordy świata na 200 i 400 metrów.
A podczas MŚ w Paryżu została wicemistrzynią świata!
Wizyty na rehabilitacji, u optometrysty oraz u innych specjalistów to dla niej czar życia codziennego. Efekty są, może nie tak widoczne jakby się chciało.
Swe ciało nauczyła się kochać na nowo, życie daje jej lekcję pokory.
Na szczęście może nucić sobie nadal piękny przebój Urszuli Sipińskiej ,,Wspaniałych rodziców mam”
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze