W ubiegłym roku, w półfinałach debel Roman Szumny/Sławomir Piechowiak uległ parze Rajmund Pilecki/Rafał Wcisło, a duet Artur Witwicki/Piotr Marzec nie dał rady późniejszym tryumfatorom – – parze Zbigniew Wasilewski/ Tomasz Wegner.
Każda edycja tego najsmaczniejszego turnieju była wyjątkowa i dostarczała wiele emocji. Jak np. ta z 2018 roku. To była bodajże piąta edycja, która smakowała staroście Eligiuszowi Komarowskiemu, który do dziś patronuje temu wydarzeniu. Jak pamiętam ówczesny tryumf odnieśli Dariusz Polaszek z Andrzejem Saganem. Oni mieli największy apetyt na zwycięstwo i smakołyki serwowane przez Pochylskiego. W finale ten żartobliwy debel pokonał mającego stosowne nazwisko do nazwy turnieju Mieczysława Rybę i Mirosława Ryczka 6:4, 6:4.
W tym roku z wygranej cieszyli się Zenon Paprocki i Jarosław Drag. Para Jarosław Cierach – Marek Starczewski wcale nie była niepocieszona.
Za udany turniej ocenił Damian Kopeć, który w zawodach rywalizował wspólnie ze Sławomirem Piechowiakiem.
Turniej z uwagi na niesprzyjającą aurę rozgrywany był pod balonem. A z uwagi uwarunkowania związanie z terminem jego przeprowadzenia, niecodziennie spotkania do finału rozgrywane były na czas 1 x 25 min.
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze