Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Jaka Polska?

W "Obserwatorium" Tygodnika Nowego - o tym, jak to możliwe, że cywilizowane Niemcy dały się omamić faszystowskiej ideologii, pisze Zbigniew Noska. Więcej felietonów i opinii - w papierowym wydaniu gazety.
Jaka Polska?

Każdy, kto choć odrobinę interesuje się historią ostatniego stulecia, musi zadawać sobie pytanie, jak to się stało, że Niemcy jeden z najbardziej ucywilizowanych narodów w Europie dali się omamić faszystowskiej ideologii i dokonali okrutnych zbrodni na własnym i innych narodach? Jak to się zaczęło? Jak się rozwijało? I czy można było to zatrzymać?

     Taka refleksja jest dziś potrzebna Polakom. W minionym tygodniu, w którym do sejmu trafił projekt ustawy o faktycznej likwidacji Sądu Najwyższego, nadszedł ten moment, kiedy trzeba krzyknąć: STOP! I nie chodzi o krytykę programu PiS, ani jego polityków. Chodzi o reakcję na rodzący się autorytaryzm w Polsce.

     Najpierw obóz PiS wytłumaczył Polakom, że przeciwnicy polityczni, to nie są ludzie o innych poglądach, lecz zdrajcy i agenci innych państw. A ze zdrajcami się nie rozmawia. Za zdradę kula w łeb. Teraz dokonuje likwidacji państwa prawa, wprowadza ustrój autorytarny, co w konsekwencji zawsze prowadzi to utraty wolności.

     Nadszedł więc czas na reakcję, jakiej nie było w Niemczech lat trzydziestych ubiegłego wieku. Nie chodzi tylko o protest zdeklarowanych przeciwników PiS, ale o przyzwoitych ludzi, których po prawej stronie jest sporo. To oni teraz powinni mówić "dobrej zmianie": NIE W MOIM IMIENIU!

     Nadszedł czas, by każdy Polak określił się jasno w sytuacji, w której PiS sankcjonuje likwidację państwa prawa.

*

     Jesteśmy świadkami nie tylko upadku demokracji, ale  narodzin jakiejś nowej religii w Polsce. Oto nigdy dotąd przedstawiciele państwa polskiego z taką czołobitnością nie zaangażowali się w XXVI Pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Prezydent Andrzej Duda wystosował list na ręce ojca Tadeusza Rydzyka. Pisze w nim, że „państwa wspólnota rozwija się i coraz pełniej rozkwita, wciąż owocuje nowymi dziełami”, takimi jak Radio Maryja, Telewizja Trwam, „Nasz Dziennik” – profesjonalne, wiarygodne środki masowego przekazu, a także Wyższa szkoła Kultury Społecznej i Medialnej."

     W liście Beaty Szydło z kolei czytamy m.in., że „przede wszystkim wyróżnia was nieustanna działalność ewangelizacyjna w lokalnych środowiskach. To chwalebna, ale i odpowiedzialna misja, która przejawia się „poprzez okazywanie miłosierdzia i otwarcia serca na drugiego człowieka. Nie byłoby tej i innych pielgrzymek, gdyby nie wasz przewodnik, ojciec Tadeusz Rydzyk. Jego posługa, jego dzieło, zasługuje na wyrazy szacunku i wdzięczności”.

     W pielgrzymce udział wzięli m.in. wicemarszałek Sejmu, ministrowie obrony narodowej, sprawiedliwości i inni.

     W przypadku owych listów wydaje się, że Bóg jest tylko pretekstem. Chodziło w nich raczej o pokazanie wszystkim, że - jak pisze Magdalena Środa -  "może Bóg nie należy jeszcze do PiS-u, ale na pewno należy do niej większość kościelnych dostojników. Jak również Wawel, Toruń, wszystkie świątynie, Krakowskie Przedmieście oraz Częstochowa – miejsce historycznie ważne i politycznie nośne: to tam udają się z pochodniami kibice, kibole, narodowcy, czyli zbrojna nadzieja partii. To tam PiS pokazuje, że jest jak rodzina – na co dzień zanurzeni w konfliktach, nienawiści wobec obcych i kłamstwach, a przed ołtarzem w pełnej jedności i pokorze."

     Trzy dni przed owym wydarzeniem papież Franciszek zwrócił się z apelem do uczestników szczytu najbogatszych państw (G20) w Hamburgu, by nadali "absolutny priorytet ubogim, uchodźcom, cierpiącym, bezdomnym i wykluczonym”.

     Co z tym przesłaniem wspólnego  miała pielgrzymka tak komplementowana przez polityków PiS?

*

     Dla komentatorów nadszedł czas nazywania rzeczy po imieniu. Determinacja "dobrej zmiany" i podatność gruntu u suwerena jest w tej chwili o wiele większa niż możliwości i argumenty opozycji. Suweren nie rozumie, co się dzieje. Wszystko kupuje, a raczej sprzedaje za "pińcetplus". Część naszego społeczeństwa jest poważnie chora. I dlatego bezmyślnie niszczy dorobek 27 lat. Z tego powodu dziś wstyd jest być Polakiem. Wstyd jest zwłaszcza tym, którzy nie dali się sprowadzić do roli Polaczka.

Zbigniew Noska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: obserwator pilskiTreść komentarza: Kazek Posada alias Aleksander Radek nadal ożywia swoją obecnością zasoby sławy i chwały Tygodnika Nowego, mimo, że już odszedł był na zielone łąki niebieskie. Ale w ostatnim numerze Tygodnika Nowego tkwi w stopce redakcyjnej jako Zbigniew Noska.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 19:03Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: możliwościTreść komentarza: Obecnie w tej chwili gruby grubasek synuś Kamila ma z 13 latek lub coś w pobliżu. Mógłby w oczekiwaniu na dorosłość Lenki oszczędzać kopulator, gdyby zaś miał tendencje do pedalstwa, może spuścić się na Maxa.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 15:06Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: OknoTreść komentarza: Czy Mariusz wygląda na bidę? Wygląda.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 14:56Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: prawdziwek Boletus boletusTreść komentarza: Tak, to prawda bezwzględna. Trzeba się trzymać prawdy, żeby było jak należy.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 14:55Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: golarkaTreść komentarza: Najciekawsze, że Artur Łazowy ostro wyłysiał.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 14:09Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: jego farmutilTreść komentarza: Dla wspomożenia akcji klockowania gamet nasz sztyft redakcyjny Mariusz niech się zgłosi do szefa firmy utylizacyjnej przy drodze DK10. Tam mają ubojnię i nie mają co zrobić z gametami buhajów.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 12:08Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.
Reklama
Reklama