Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Pobórka Wielka skończyła 590 lat

W niedzielę świętowano 590-lecie Pobórki Wielkiej. Jubileuszowa impreza pod honorowym patronatem starosty pilskiego Eligiusza Komarowskiego rozpoczęła się mszą świętą w miejscowej kaplicy, po której uroczyście przemaszerowano do siedziby Regionalnego Centrum Sadownictwa.
Pobórka Wielka skończyła 590 lat

- Pobórka nie jest wielka tylko z nazwy – podkreślił wójt Krzysztof Rutkowski. - Jej dzisiejszy obraz tworzą pracowici, mądrzy, pełni zaangażowania społecznicy. To ludzie o tak wielkiej wierze i ogromnym potencjale, iż są w stanie zburzyć kaplice latem, by już zimą w całkowicie nowej uczestniczyć w pasterce. To pokazuje, jak przez lata z ogromnym oddaniem budowaliście to, co materialne, ale i budowaliście duchowe więzi, dzięki którym jesteście tak dobrze zorganizowaną społecznością. I choć swą codzienną pracą tworzycie obraz przyszłości, nie zapominacie o historii i o ludziach, którzy tutaj żyli. I mimo że o tych małych ludzkich historiach nikt książki nie napisze, to o tym, jak te małe historie budowały tę dużą historię, już ktoś książkę napisał.

Słowa wójta odnosiły się do publikacji "Pobórka Wielka" autorstwa Haliny Drab, która miała swoją oficjalną premierę podczas tegorocznego XV Regionalnego Święta Sadowników. Na jej kartach opisane są dzieje miejscowości począwszy od pierwszej wzmianki z roku 1427 roku.

- Miejscowa historia to moja pasja – nie kryła autorka. - Zaczęłam od tworzenia drzewa genealogicznego mojej rodziny, która jest tutaj od stu lat. Siłą rzeczy zainteresowałam się dziejami Pobórki Wielkiej, tym, jak kiedyś tutaj było. Dziękuję mieszkańcom za udostępnienie materiałów, unikatowych fotografii oraz za fascynujące opowieści, których słuchałam całymi godzinami.

***

Halina Drab wyznała, że do napisania książki nakłonił ją Roman Chwaliszewski, kierownik pilskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu. Wybitny historyk, muzealnik i regionalista był jednym z honorowych gości na urodzinach Pobórki Wielkiej.

- Książka pani Haliny jest bardzo swoistą opowieścią, która była snuta w kręgach rodzinnych, jak i w społeczności wsi. Przy tej lekturze porusza się nasze serce – pochwalił pracę mieszkanki Pobórki.

W swoim wystąpieniu Roman Chwaliszewski opowiadał m.in. o historycznym położeniu miejscowości w sąsiedztwie ważnych traktów komunikacyjnych: jeden z nich wiódł obecną drogą wojewódzką nr 190 Gniezno-Krajenka; po 1773 roku wieś mogła korzystać z żeglowności nieodległej Noteci; na początku XIX wieku "stara" część obecnej Pobórki Wielkiej leżała na szlaku traktu pocztowego; w 1824 roku znalazła się na tzw. trakcie bydgoskim (obecna droga krajowa nr 10), który był pierwszą utwardzoną drogą w ówczesnym Wielkim Księstwie Poznańskim; w 1895 roku przez wieś przebiegł szlaku kolejki wąskotorowej, wreszcie od 1851 roku mieszkańcy mieli zaledwie 5 kilometrów do stacji kolejowej Białośliwiu, usytuowanej przy oddanej do użytku linii Berlin-Królewiec. Historyk przytoczył też ciekawostkę: ogłoszenie w Gazecie Toruńskiej z 1871 roku, iż mieszkaniec Pobórki Wielkiej oferuje na sprzedaż "dwa buhaje rozpłodowe z Anglii sprowadzone".

- Pracowitość, umiejętność współpracy, otwartość na nowe wyzwania to wielkie bogactwo przekazywane w Pobórce Wielkiej z pokolenia na pokolenie. Te wartości po dziś stanowią o waszej tożsamości. Jest to wielki, bezcenny skarb, z którego potraficie umiejętnie korzystać – dodał Roman Chwaliszewski.

***

Prowadzący spotkanie Anna Pyda i Ryszard Wolny podkreślili, że zrealizowane we wsi na przestrzeni lat przedsięwzięcia inwestycyjne (m.in. budowa wiejskiego domu kultury, pawilonu szkolnego, remizy, kaplicy, drogi przez wieś, wodociągowanie, telefonizacja, gazyfikacja, kanalizacja, adaptacja WDK na Regionalne Centrum Sadownictwa) w wielkiej mierze podejmowane były z inicjatywy miejscowych społeczników.

Podczas uroczystości wójt gminy Białośliwie Krzysztof Rutkowski uhonorował okolicznościowymi medalami oraz upominkami najstarszych mieszkańców Pobórki Wielkiej: Janinę Pinkowską (rocznik 1923) i Józefa Piechaczka (1925). Miejscowym seniorom sala zaśpiewała gromkie "sto lat!".

Ale tego dnia lista podziękowań była znacznie dłuższa. Gratulacje i wyróżnienia czekały na sołtysów Pobórki Wielkiej: Romana Koczorowskiego (przewodził sołectwu w latach 1978-1988) i Ludwika Zdrenkę, który jest sołtysem od 29 lat. Podziękowano za pracę byłym pobóreckim radnym: Ludwikowi Zdrence, Michałowi Szpotowi i Mieczysławowi Dróbce oraz rekordziście w kategorii pracy samorządowej, Ryszardowi Wolnemu, który mandat radnego piastuje nieprzerwanie od 40 lat. Podziękowania odebrali także Edyta Zdrenka – przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich, jej mąż Sławomir jako prezes miejscowej jednostki OSP oraz Bronisław Król, który przewodniczył społecznemu komitetowi budowy kaplicy.

Tu – odnosząc się do wcześniejszej dygresji wójta – warto przypomnieć, że w niedzielę 11 lipca 2004 roku w starej kaplicy pw. Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Pobórce Wielkiej po raz ostatni odprawiono mszę świętą, po czym budynek został rozebrany do fundamentów. 3 października biskup Jan Tyrawa dokonał aktu wmurowania kamienia węgielnego pod budowę przyszłej kaplicy – stanowił go odłupany kawałek starych fundamentów. Dzięki ofiarności mieszkańców Pobórki Wielkiej i Pobórki Małej nowa kaplica powstała w ekspresowym tempie – jeszcze w tym samym 2004 roku odprawiono w niej pasterkę.

***

W imieniu samorządu powiatowego życzenia dla mieszkańców Pobórki Wielkiej przekazali przewodniczący rady powiatu w Pile Kazimierz Wasiak, wicestarosta Stefa Piechocki oraz radna powiatowa Agnieszka Mrotek.

Po części oficjalnej rozpoczął się piknik, w ramach którego m.in. rozegrano turniej piłki nożnej i mecz piłki siatkowej. Na najmłodszych czekali piraci z programem "Ahoj przygodo". Na scenie wystąpiła biesiadna śląska kapela Jorgusie, a wieczorem zaczęła się dyskoteka.

Czytaj także w najbliższym wydaniu TN

Mariusz Szalbierz

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: obserwator pilskiTreść komentarza: Kazek Posada alias Aleksander Radek nadal ożywia swoją obecnością zasoby sławy i chwały Tygodnika Nowego, mimo, że już odszedł był na zielone łąki niebieskie. Ale w ostatnim numerze Tygodnika Nowego tkwi w stopce redakcyjnej jako Zbigniew Noska.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 19:03Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: możliwościTreść komentarza: Obecnie w tej chwili gruby grubasek synuś Kamila ma z 13 latek lub coś w pobliżu. Mógłby w oczekiwaniu na dorosłość Lenki oszczędzać kopulator, gdyby zaś miał tendencje do pedalstwa, może spuścić się na Maxa.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 15:06Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: OknoTreść komentarza: Czy Mariusz wygląda na bidę? Wygląda.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 14:56Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: prawdziwek Boletus boletusTreść komentarza: Tak, to prawda bezwzględna. Trzeba się trzymać prawdy, żeby było jak należy.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 14:55Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: golarkaTreść komentarza: Najciekawsze, że Artur Łazowy ostro wyłysiał.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 14:09Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: jego farmutilTreść komentarza: Dla wspomożenia akcji klockowania gamet nasz sztyft redakcyjny Mariusz niech się zgłosi do szefa firmy utylizacyjnej przy drodze DK10. Tam mają ubojnię i nie mają co zrobić z gametami buhajów.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 12:08Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.
Reklama
Reklama