Park miejski został zamknięty ze względów bezpieczeństwa 11 sierpnia. Tuż po nawałnicach, jakie przeszły przez północno-zachodnią część kraju. Na terenie parku kilkanaście drzew zostało powalonych, połamanych lub wyrwanych z korzeniami. Ale przyczyną takiego stanu rzeczy były nie tylko wichury. Mówi się, że to także wina opadów i podmokłego terenu, które osłabiły korzenie lub je naderwały. Oficjalnych danych na ten temat jednak jeszcze nie ma.
W piątek bramy parku zostały ponownie otwarte. Ale są ograniczenia. Zastępca prezydenta, Krzysztof Szewc: - Na terenie parku wydzielone zostały tereny, które zdaniem biegłych nie powinny być obecnie udostępnione dla osób odwiedzających.
W niektórych częściach parku widok przedstawia się smutny: drzewo wyrwane z korzeniami, gałęzie, stosy świeżo pociętego drewna.
Elżbieta Sieg, Zarząd Dróg i Zieleni w Pile:- W pierwszej kolejności wydzieliliśmy strefy szczególnie niebezpieczne dla odwiedzających. Następną sprawą są badania, zmierzające do ustalenia przyczyn i określenia działań naprawczych. Ciężko było znaleźć specjalistów., ale już mamy firmę, który będzie się tym zajmowała. Obecnie trwają prace arborystyczne polegające na podwiązywaniu trzech dębów błotnych, które są w okolicy altanki. Na dalszym etapie będą prowadzone badania związane ze statyką drzew, trzeba będzie wyznaczyć drzewa do usunięcia jak i te, w stosunku do których podjęte zostaną działania naprawcze. Badania maja zostać sfinalizowane z końcem września.
Prace badawcze i naprawcze – jak informuje K. Szewc- będą kosztować sporo pieniędzy. Szacunkowo ponad 100 tys zł.
K. Szewc:- Zdecydowaliśmy, że w czasie wichur i burz park będzie ponownie zamykany. Może to być godzina, kilka godzin, zależy, Proszę, żeby wszyscy korzystający z parku o tym pamiętali.
Napisz komentarz
Komentarze