Gdy byłem u niego w drugiej połowie 2014 roku, w Strandby, przekonałem się, że Hans Nielsen - Ten Wielki Hans, na sportowej emeryturze żyje bezstresowo. Zupełnie jak 15 czy 20 lat temu, że nic a nic się nie zmienił. Nadal to ten sam Hans, opanowany, wyluzowany, elegancki, niezwykle uprzejmy, nad wyraz skromny.
Sympatykom czarnego sportu, a w szczególności pilanom, nie trzeba go przedstawiać. To legenda, ikona światowego żużla. Niezwykle zasłużony dla pilskiej Polonii i dla miasta także.
Podczas wczorajszego spotkania Klubu Biznesu Polonii Piła, wszem i wobec poinformowano o zamiarze nadania Nielsenowi tytułu Honorowego Obywatela Miasta.
Takich tytułów na ma w Pile za wiele. Wśród kilkunastu jest m.in. Roman Zaranek, Andrzej Śliwiński czy Marek Borowski.
Wniosek do Rady Miasta złożyła wiceprezydent miasta – Beata Dudzińska. Osobiście też wyjaśniła swoje zamiary.
- Tego Pana nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać, rekomendować jego osoby. Naszą propozycję o nadaniu Honorowego Obywatela Miasta Hans przyjął ze wzruszeniem. Ale wcale się nie dziwię, wiem jaki to człowiek – mówiła m.in. wiceprezydent miasta. - Teraz ruszyło procedowanie, najpierw w systemie tzw. obiegowym, a na koniec i tak ostateczną decyzję podejmie w głosowaniu Rada Miasta. Wynik może być tylko jeden – przekonywała Beata Dudzińska.
W marcu Hans Nielsen zostanie zaproszony do Piły.
(red)
Napisz komentarz
Komentarze