Czteroletnia Malwinka Marlewska uczęszcza do pilskiego Publicznego Przedszkola nr 5. Od urodzenia zmaga się z poważną chorobą. Potrzebne są pieniądze na leczenie dziewczynki.
Malwina urodziła się jako wcześniak, w 33. tygodniu ciąży bliźniaczej. W skutek niedotlenienia okołoporodowego dzisiaj zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym oraz wrodzoną wadą serca ASD II.
Niedotlenienie nieodwracalnie uszkodziło mózg dziewczynki. Czy można było temu zapobiec? Mama Maliny twierdzi, że nie zna prawdy. O chorobie córki dowiedziała się kiedy ta miała już dwa lata, a o żadnych nieprawidłowościach podczas porodu lekarze nic nie wspominali.
- To była ciąża bliźniacza. Ułożenie miednicowe. Początkowo mówiono o cesarskim cięciu. Ale lekarze zbadali mnie i stwierdzili, że poród jednak odbędzie się naturalnie. Dopiero pod koniec zmienili decyzję i doszło do cesarskiego cięcia. Po porodzie wiedziałam jedynie, że jedna z córek, czyli Malwinka, ma problemy kardiologiczne. O niedotlenieniu nikt nawet nie napomknął – wspomina dzisiaj pani Edyta.
Kobieta systematycznie chodziła z bliźniaczkami do pediatry. Ten nie podejrzewał żadnych nieprawidłowości w zdrowiu Malwiny.
- Mówiłam pani doktor, że ciało córki nie zachowuje się naturalnie; że dostrzegam wzmożone napięci mięśni. Usłyszałam wówczas, że wyolbrzymiam. Dopiero, gdy zmieniłam lekarza, to moje sygnały zostały potraktowane poważnie i padła diagnoza, że Malwina cierpi na mózgowe porażenie dziecięce – mówi pani Edyta i dodaje: - Córka ma wzmożone napięcie mięśniowe przez co jej ciało nie chce jej słuchać. Aktualnie porusza się na palcach, co nie jest wskazane dla zdrowia. Niedługo będzie miała podawaną botulinę w kończyny dolne.
(Toksyna botulinowa wstrzykiwana do mięśni ma działanie rozluźniające. Jego działanie opiera się na częściowym blokowaniu impulsów nerwowych docierających do ostrzykiwanych mięśni i redukcji ich nadmiernej kurczliwości, przyp. (es)). Na zabieg dziewczynka jedzie 12 czerwca (zabieg zostanie powtórzony w grudniu). Wcześniej, bo 10 maja, Malwina będzie miała wykonywane specjalistyczne badania pod kątem łamliwości kości, gdyż w bardzo krótkim czasie miała już złamany obojczyk, nadgarstek i prawą nogę. Ponadto Malwina będzie miała zakupione ortezy – na dzień i na noc. Jest to możliwe dzięki środkom, które udało się zebrać na koncie Fundacji, której dziewczynka jest podopieczną. Jednak wszystkie zajęcia i większość wizyt u specjalistów, jak również rehabilitacja są w większości finansowane przez mamę Malwiny, która wychowuje jeszcze dwie córki – 5-letnią Karolinę i 4-letnią Martynę. Koszty nie są małe, bo Malwina jest pod stałą opieką neurologa, kardiologa, okulisty i ortopedy. Na szczęście 4-latka intelektualnie funkcjonuje adekwatnie do swojego wieku.
– Córka dużo rozumie i ma ogromną motywację do tego, aby walczyć o samodzielność. Jej motorkiem napędowym jest jej siostra bliźniaczka, Martyna, zdrowa i sprawna – dodaje pani Edyta. Wszystkie dziewczynki chodzą do Przedszkola nr 5 w Pile, Malwina niebawem ma trafić do grupy integracyjnej, głównie ze względu na ortezy, przez które nie będzie mogła poruszać się samodzielnie. Aby osiągnąć wymarzoną pełnię samodzielności potrzebna jest wielospecjalistyczna, intensywna rehabilitacja na wysokim poziomie, co – niestety – wiąże się z dużymi kosztami. Problem ten po części można rozwiązać dzięki wpłatom z 1 procenta podatku. Niezbędne dane, to: KRS 0000308316, cel szczegółowy Malwina Marlewska M/135. Pomóc można także poprzez wpłaty na konto: Fundacja „Złotowianka” Spółdzielczy Bank Ludowy Zakrzewo: 25 8944 0003 0002 7430 2000 0010.
(es)
Napisz komentarz
Komentarze