To trzeci Memoriał w Bronisławkach. Tym razem określony mianem Pamięci Zmarłych Piłkarzy. W turnieju zagrała jednak drużyna śp. Pawła Pilarskiego.
Zainteresowanie tym – wprawdzie dopiero raczkującym, mającym trzyletnią tradycję – przedsięwzięciu w małych Bronisławkach, spotkało się w tym roku z olbrzymim zainteresowaniem. Limit zespołów mogących wziąć udział w tym piłkarskich święcie, został dwukrotnie przekroczony.
W ostatniej chwili jednak do Bronisławek dojechała ekipa z Piły, która zastąpiła kolegów z grodu Staszica. Zespół poskładany na prędce przez Wisława Romanowskiego okazał się rewelacją turnieju. Nie dość, że synowie z ojcami stanowili blisko 50 procent składu (Jacek i Dawid Rutkowscy i Maciej i Oliwier Dobosz) plus ,,junior” Romanowski oraz Ireneusz Ślebioda i Piotr Wawryn, to ekipa w końcowym efekcie uplasowała się na podium zawodów.
O pierwsze miejsce zagrały ekipy z Ujścia i Dziembowa. Minimalnie lepsi 2:1 okazali się koledzy z Dziembowa, którzy w składzie mieli nie tylko najskuteczniejszego zawodnika turnieju – Adriana Januchowskiego, ale także nietuzinkową postać jaką był Wojciech Suchta (nagroda dla najsympatyczniejszego zawodnika od portalu Mariogool).
W meczu o trzecie miejsce wspomniany zespół z Piły (Ireneusz Ślebioda MVP turnieju) pokonał drużynę Pawła 5:4.
Organizatorzy mogą czuć satysfakcję. W trudnym okresie dopięli swego. Zawsze mogą liczyć na przyjaciół, którzy pomogli zdobyć sprzęt nagłaśniający oraz bazę gastronomiczną. Wsparcie było też ze strony sponsorów, w tym firmy ROBIG.
Uczestnicy też nie kryli satysfakcji. Znów wracano z Bronisławek zadowolonym.
Napisz komentarz
Komentarze