Przypomnijmy: w nocy 29 listopada ub. r. 30-letni Maciej P., mieszkaniec wsi Stare w gminie Wysoka, wypłynął pontonem na ryby. Kiedy długo nie wracał, zaniepokojona rodzina zaczęła go szukać. Znaleźli tylko pusty ponton i wiosła.
Nazajutrz przed południem rozpoczęły się poszukiwania mężczyzny, który – jak przyjęto – najprawdopodobniej się utopił. Strażacy-nurkowie z Piły penetrowali wody jeziora, zaś strażacy z Wysokiej i Grabówna wspólnie z policją przeczesywali teren wokół akwenu. Bez rezultatu. Na miejsce sprowadzono psa tropiącego, który jednak nie podjął żadnego tropu. Następnego dnia nurkowie przeszukiwali jezioro przy pomocy echosondy. Także bez skutku. Również później nie natrafiono na najmniejszy ślad.
W minioną sobotę zauważono ciało unoszące się na tafli jeziora. Według nieoficjalnych informacji, mimo zmian, jakie zaszły w zwłokach, w topielcu zidentyfikowano zaginionego prawie dwa i pół miesiąca temu wędkarza.
Na pytania o przyczynę śmierci mężczyzny odpowie dopiero sekcja zwłok. Oficjalnie nie ma informacji o tym, czy wypłynął na ryby sam, czy w towarzystwie i czy ewentualnie ta druga okoliczność mogła mieć jakieś znaczenie dla przebiegu zdarzeń feralnej nocy.
(msz)
Napisz komentarz
Komentarze