Choć Gontyniec (192 m npm.) i jego urokliwe otoczenie z roku na rok zyskują na popularności wśród amatorów rekreacji, to jednak zdaniem niektórych, nie taką na jaką ten zakątek okolic Chodzieży zasługuje. Właśnie sfinalizowana została pierwsza część projektu dotyczącego „ożywienia” Gontyńca i uczynienia z niego atrakcji turystycznej przynajmniej na miarę XXI wieku. - Rozmawiamy o dwóch projektach – wyjaśnia Marcin Kita dyr. Chodzieskiego Domu Kultury jeden ze sprawców ustawienia wizerunków bożków. – Dla lokalnego społeczeństwa ważne jest zachowanie dziedzictwa historycznego i kulturalnego. Jednym z efektów prowadzonych na wzgórzu prac archeologicznych było potwierdzenie, że znajdowała się tu świątynia dawnych bóstw. Padł pomysł by połączyć dziedzictwo kulturowe z projektem dotyczącym środowiska naturalnego. Tak powstał pomysł dotyczący ustawienia tych uli-figur. Jednak bez współpracy gospodarza terenu - Nadleśnictwo Podanin i Lasów Państwowych projekt by nie wypalił. Drugi to wieża widokowa.
I tak w obecności kamer, dziennikarzy i przedstawicieli lokalnych samorządów oraz organizacji zainteresowanych rekreacją doszło do oficjalnego przecięcia … zielonej girlandy i otwarcia ścieżki edukacyjnej, którą teraz wyznacza kilka słusznej wielkości postaci z mitologii starosłowiańskiej. Są to Weles (bóg podziemia), Mokosza, Swarożyc, Trzygłów i na samym szczycie najważniejszy w słowiańskim panteonie tych okolic - Perun. Dodajmy że autorem tych rzeźb jest artysta rzeźbiarz Marek Zaleski. Jak tłumaczy Jacek Kulpiński nadleśniczy nadleśnictwa Podanin projekt musiał przejść pewną modyfikację. - Zmieniliśmy plan, w każdej z tych rzeźb jest ul, przeznaczony dla dzikich „pszczołowatych”, które zasiedlą go w naturalny sposób, co zresztą już się dzieje. Przewidziany wcześniej kontakt z pszczołami miodnymi mógłby być dla turystów niebezpieczny…
Po krótkiej wycieczce i dotarciu na szczyt Gontyńca przystąpiono do realizacji kolejnego ambitnego projektu związanego ze wzgórzem. W tym przypadku głównym pomysłodawcą i motorem pomysłu jest wicestarosta Mariusz Witczuk. Jak wspomniał jego szef, Mirosław Juraszek wielu zazdrościło strażnikowi, który ze stojącej do dziś wieży obserwacyjnej lasów państwowych podziwiał panoramę sięgającą Poznania. Tak powstał pomysł budowy ogólnodostępnej platformy i wieży widokowej. Trochę oponowały Lasy Państwowe obawiając się zwiększonego w tym unikatowym dla przyrody miejscu ruchu turystycznego. Koniec końców jednak Regionalna Dyrekcja LP w Pile ugięła się i przyłączyła do projektu.
Z biegiem czasu akces złożyli kolejni zainteresowani: Gmina Chodzież, Miasto Chodzież, Chodzieskie Towarzystwo Rowerowe, Stowarzyszenie PCH RUN i chodzieski Oddział PTTK. W sumie w czwartek 2 września list intencyjny w sprawie budowy wieży podpisali na wzgórzu przedstawiciele 8 podmiotów. „Budowa wieży umożliwi stworzenie warunków dla rozwoju edukacji leśnej społeczeństwa oraz uprawiania sportu i turystyki w regionie. Niżej podpisani są zwolennikami tego zadania i deklarują podjęcie wspólnych działań.” - można przeczytać w dokumencie. - Cieszę się, że udało nam się połączyć nie tylko siły, ale i często rozbieżne interesy – wspomina wicestarosta Mariusz Witczuk. - Pracujemy nad tym od roku. Staramy się jako starostwo promować nasz region. Wcześniej wybuchła wojna, były inne problemy i odłożyliśmy pomysł na półkę. Wróciliśmy do sprawy przed wakacjami teraz stawiamy już pierwsze kroki. W tym projekcie krzyżuje się wiele wątków, to nasza perełka…
Według założeń pomysłodawców przyszła wieża ma spełniać dwie funkcje – przeciwpożarową oraz widokową. Obiekt liczyć ma ok 36 m. wysokości. Być może za kilka miesięcy doczekamy się pierwszych planów tej inwestycji.
Napisz komentarz
Komentarze