Wielkopolska „Dwunastka” nigdy nie narzekała na brak zainteresowania służbą. Ostatnie wcielenia pokazują, że chęć wstąpienia w szeregi terytorialsów wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie. Kandydaci najczęściej podkreślają, że w końcu mogą spełnić swoje marzenia o założeniu munduru, nie musząc przy tym rezygnować ze swojego dotychczasowego życia zawodowego. Wśród rekrutów jest też sporo młodych osób, które chcą sprawdzić swoje możliwości, ponieważ myślą poważnie o tym, by z wojskiem związać się zawodowo. Nowymi żołnierzami kieruje poczucie obowiązku. Wiedzą, że nim złożą przysięgę Ojczyźnie, czeka ich sporo wysiłku - zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Jedno jest pewne: dla tych osób otwiera się właśnie nowy etap w ich życiu a w nowy świat wojskowy wprowadzać ich będą żołnierze ze 152 batalionu lekkiej piechoty w Krośnie Odrzańskim.
Koniec z „cywilkami”
Wizyta rekrutów w magazynie mundurowym to pierwsza wojskowa metamorfoza. Tutaj pobierają nie tylko mundury, ale również całe wyposażenie niezbędne do odbycia szkolenia podstawowego (m.in. zasobnik piechoty – czyli plecak, karimatę, śpiwory). Drugi moment, uświadamiający, że ochotnik znalazł się w koszarach to egzamin z wychowania fizycznego. Uginanie ramion w podporze – słynne „pompki”, bieg na 3km, brzuszki, koperta lub wahadło – do wyboru. To konkurencje, z którymi musi poradzić każdy żołnierz podczas corocznego egzaminu. Spokojnie, na tym etapie, podczas szkolenia podstawowego, instruktorzy jedynie odnotowują, z jaką formą rekruci przekroczyli bramę koszar. Dopiero za jakiś czas sprawdzą czy ich kondycja uległa poprawie i będą rozliczać żołnierzy.
Wręczenie broni
To jeden z ważniejszych momentów życia wojskowego (oprócz przysięgi wojskowej). Terytorialsi, którzy rozpoczynają szkolenie podstawowe, od chwili wręczenia broni, nie rozstają się z nią ani na moment. W ten sposób uczą się odpowiedzialności i szacunku do sprzętu wojskowego.
Wojskowa codzienność
Przekraczając bramę koszar, nowi terytorialsi muszą liczyć się z tym, że pobudka w wojsku rozpoczyna się o 5:30. Czeka ich poranna zaprawa, toaleta, śniadanie na wojskowej stołówce i wymarsz na zajęcia. Jednym zdaniem, wszystkie czynności, wykonywać będą na komendę. Podczas trwającego 16 dni szkolenia podstawowego, rekruci muszą nauczyć się elementarnych czynności. Instruktorzy zaznajomią ich z budową broni, bezpiecznych i efektywnym posługiwaniem się karabinkiem MSBS Grot, który posiadają na wyposażeniu Wojska Obrony Terytorialnej. Bardzo ważną dziedziną wojskowości jest także taktyka, topografia czy podstawy medycyny pola walki. Kandydaci będą uczyli się działań w sekcjach (po 12 żołnierzy). Szkolenie podstawowe to bardzo intensywny czas. Każdy dzień to kilkanaście godzin treningu wojskowego. Po powrocie, czeka ich musztra wojskowa, bo żołnierz musi posiadać dobre maniery i znać zasady żołnierskiego zachowania.
Pętla taktyczna – egzamin przed przysięgą
Ostatnim etapem przed złożeniem przysięgi Ojczyźnie jest egzamin, który ma zweryfikować, czego terytorialsi nauczyli się podczas 16 dni i czy ich wiedza jest wystarczająca. Warto przypomnieć, że po odbyciu szkolenia i uroczystej przysiędze, żołnierze trafią do batalionów 12 WBOT zarówno w województwie wielkopolskim, jak i lubuskim. Tam będą szkolić się dalej w formule ćwiczeń rotacyjnych. Pełne wyszkolenie żołnierza WOT trwa trzy lata. Wówczas staje się on combat ready - gotowy bojowo.
Anna Jasińska-Pawlikowska
Napisz komentarz
Komentarze